W Ministerstwie Rozwoju organizauje się takie ciekawe spędy wzajemnej adoracji, żeby władza świecka klepała się po pleckach z okupantami z watykanu... i jeszcze nagrody jedni drugim dają w imię... hmmm no chyba jednak nie rozwoju, bo brzmi jak jakieś "Back to The Średniowiecze".
Ciekawe czy pastafarianie, mogliby w Ministerstwie Rozwoju powręczać sobie nagrody i publicznie zjeść spaghetti?
Świeckość władzy "pełną gębą" i do tego firmowanie tych idiotycznych "zasług".
Za „wprowadzenie w życie narodu Katolickiej Nauki Społecznej Kościoła” wyróżniona została premier Beata Szydło. Radio Maryja została odznaczone za „wieloletnie wspieranie idei Krucjaty Wyzwolenia Człowieka”. Nie mogło też oczywiście zabraknąć nagrody dla „już prawie że błogosławionego” profesora Bogdan Chazan. Za „niezłomną obronę życia nienarodzonych” oraz zmuszanie matek do rodzenia, a dzieci do cierpienia. Choć nie wiem, czy o tym wspomnieli. Najbardziej jednak podoba mi się nagroda dla lubelskiego ośrodka Odwaga, zajmującego się leczeniem homoseksualizmu. Bardzo odważnie, zważywszy że tzw. terapia konwersyjna to bzdura, a w środowisku naukowym panuje pełny konsensus, że takie praktyki są nieskuteczne, szkodliwe i sprzeczne z etyką terapeutyczną.
źródełko:
krytykapolityczna.pl/felietony/jas-kapela/ministerstwo-rozwoju-leczeni...
Inne źródła, potwierdzające, że takie "wydarzenie" miało miejsce:
warszawa.gosc.pl/doc/3756480.Premier-Szydlo-i-prof-Chazan-ze-statuetka...
tvp.info/29554176/premier-z-nagroda-prawdakrzyzwyzwolenie-troska-o-rod...